Pani Celina ma dzisiaj 71 lat. W 1967 r., gdy sprzedawała produkty mleczne w Niedomicach, zaczęła ciężko chorować.
Choroba zaczęła się, gdy po wypadku samochodowym pani Celina poroniła dziecko. Zaraz po tym zaczęły się krwawienia.
Pani Celina została skierowana do szpitala, gdzie z powodu braku wolnego miejsca leżała na brudnym łóżku. Tam zaraziła się tak silnymi bakteriami, że żadne lekarstwo nie pomagało.
Częste krwioplucie uniemożliwiało jej podjęcie jakiejkolwiek pracy.
Wuj pani Celiny, Józef Kuczek, obiecał jej modlić się za nią do Boga.
Ostatecznie pani Celina podjęła decyzję poddania się operacji, podczas której znowu dostała krwotoku. Lekarzom udało się zatamować krwotok, ale mimo to na płucach zrobił się krwiak.
Pani Celina została poddana 18-stego stycznia kolejnemu badaniu lekarskiemu, które tym razem nie wykazało obecności krwiaka w płucach.
Do dziś pani Celina twierdzi, że wtedy została uzdrowiona w cudowny sposób.