W imię ojca i syna i ducha świętego…
Wielki Post – szczególny czas.
Rozpoczynamy drogę krzyżową w najtrudniejszych zakamarkach naszej duszy i naszego serca, inaczej nie można byłoby nazwać ją drogą krzyżową. Jak Jezus na drodze krzyżowej tak i Karolina doświadczała upadków, cierpienia, opuszczenia, więc musi się to stać również udziałem nas dzisiaj, wtedy dopiero odkryjemy sens bycia na Golgocie. Wtedy dopiero odkryjemy sens krzyża i zwycięstwa które Jezus na nim odniósł. Nie bójmy się wiec dzisiaj podczas tej modlitwy, zmierzenia się z naszymi najtrudniejszymi wspomnieniami, z najtrudniejszymi zranieniami i życiowymi rozczarowaniami. Ten cały ból który nosimy w sobie to jest nasza krzyżowa droga trzeba ją przejść i trzeba się z tym zmierzyć,. Dlatego przeżyjmy tę drogą jak najbardziej owocnie, bo nie chodzi o to abyśmy poczuli się lepiej, chodzi o to aby Jezus dotknął naszych zranień, aby Jezus mógł to wszystko uzdrowić.
Stacja 1 Zachowaj mnie Boże
Przypomnij sobie te sytuację gdy to ty zostałeś nie słusznie osądzony, przypomnij sobie ludzi którzy skrzywdzili cię w ten sposób, jakie uczucia towarzyszyły tamtemu wydarzeniu? czy czułeś się upokorzony? czy czułaś się mocno zraniona? podejdź teraz do Jezusa stojącego przed tobą pozwól mu się objąć, ale też pomyśl teraz o tej osobie która kiedyś – a może całkiem nie dawno potępiła cię, wyśmiała, osadziła, albo głęboko zraniła. Nie bój się teraz w tej modlitwie ponownego spotkania z tymi którzy niesłusznie cię skazali, już teraz Jezus połączy nasze dłonie z tymi którzy nas zranili, z tymi którzy tak bardzo może nie raz, nie dwa w życiu nas rozczarowali. Dzisiaj Jezus przy tej stacji gdy stoi przed Piłatem, prosi każdego z nas …. ze względu na mnie – przebacz. Przebacz tak jak ja tobie przebaczam.(…)
Błogosławiona Karolino naucz nas przebaczać tym którzy wydają na nas często niesprawiedliwe wyroki.
Stacja 2 Mówię do Pana
Co w twoim życiu jest tym krzyżem którego nie potrafisz zaakceptować? czymś co nie łatwo byłoby zmienić, czy jakaś choroba w rodzinie, może coś co powoduje problemy finansowe, może śmierć kogoś bliskiego z którą do dzisiaj jeszcze nie możesz się pogodzić, Może twoje dzieci nie chcą chodzić do kościoła, choć przecież dostały taki dobry przykład w domu rodzinnym, może jakaś sąsiedzka relacja w której pomimo wielu twoich wysiłków nie może nastąpić pojednanie, ciągły płacz, smutek, unikanie spotkań. Poproś teraz Jezusa przy tej stacji gdy bierze grzechy nas wszystkich na swoje ramiona, żeby na tych ramionach poniósł i ten twój krzyż i wszystkie twoje ciężary, Przecież wiesz ze sam nie dasz rady, oddaj teraz Panu to wszystko co przerasta twoje siły, to wszystko co odbiera nadzieje ze może jeszcze będzie lepiej(…)
Bł. Karolino pomóż nam oddać Panu wszystkie nasze słabości i podjąć ten Krzyż.
Stacja 3 Chronię się do Ciebie
Zatrzymaj się na moment,,,,, bo upadek karze nam się zatrzymać, nie ma sensu już dalej biec, może już nawet nie ma sił, zatrzymaj się i pomyśl o tym w czym czujesz się mocny, co jest mocną stroną twojego charakteru, może silna wola? stawianie czoła przeciwnościom losu ,zewnętrzny pokój, może być to służenie innym, pragnienie niesienia pomocy, może odwaga, uczciwa praca .Cokolwiek jest twoją mocną stroną podziękuj za to Panu,,,,,, Ale pomyśl też o swoich słabych stronach, co jest moją słabością która sprawia ze czuje się jak Jezus upadający pod ciężarem krzyża. Co dzisiaj sprawiło ze w swoim życiu musiałeś się zatrzymać? ten upadek może jest nam potrzebny żeby się zatrzymać, zaakceptować swoją słabość czymkolwiek ona jest. Może nawet dzisiaj czuje że nie umiem być z ludźmi, nie umiem zawierać przyjaźni, mam skłonność do złości, mam lęki, może mam skłonności do hazardu, może słabość do alkoholu, może przymus robienia zakupów… Zaakceptuj tę słabość jako część ciebie samego,,,,, oddaj to Panu ale nie po to żeby wymazać to ze swego życia, ale oddaj to Panu abyś mógł powstać i zacząć od nowa tak jak On w drodze na Kalwarię.
Błogosławiona Karolino pomóż nam zaakceptować swoje słabości i oddać je Panu, abyśmy mogli powstać z każdego upadku.
Stacja 4 Pan mój los zabezpiecza
Przy tej stacji nie da się inaczej. Pomyśl o swojej mamie, przypomnij sobie te wszystkie sytuacje gdy zraniłeś ją,,,, swoim zaniedbaniem, brakiem posłuszeństwa, lekceważąc jej potrzeby. Pomyśl też o tych wszystkich chwilach gdy była przy tobie kiedy jej potrzebowałeś, kiedy pocieszała, dodawała otuchy, chociaż jej samej też było ciężko. Bez względu na to jaka jest – z miłością zaakceptuj swoją mamę, tak jak Jezus kochał swoją Maryję .Przy tej stacji dziękuj Jezusowi za swoją mamę, I za te wszystkie momenty kiedy była przy tobie przynosząc ci zrozumienie i pociechę, podziękuj za swoją mamę nawet jeśli jej nie było gdy tego potrzebowałeś… To dziękczynienie niech pozwoli uleczyć tą ranę którą nosimy z powodu braku w swoim życiu mamy, takiej jakiej chcieliśmy żeby była, takiej jakiej potrzebowaliśmy, czy może potrzebujemy i dzisiaj .Skoro jest to krzyżowa droga, nie można uciec od chwili w której może cię zraniła, może zadała ból, w chwili w której nie była doskonała, kiedy jako dziecko trzeba było patrzeć na jej słabość,,,,, , i teraz tez przy tej stacji ogarnij ją swoim przebaczeniem, nawet jeżeli już nie żyje. (..) W wielu z nas rana po bolesnych słowach matki pozostała, przebacz tak jak Jezus na krzyżowej drodze przebacza wszystkim którzy włożyli krzyż na jego ramiona, niech i ta rana niczym innym jak tylko przebaczeniem zostanie uzdrowiona.
Bł. Karolino ty na pewno wybaczyłaś mamie, że nie zabrała Cię do kościoła w ten dzień, pomóż nam wybaczać naszym mamom ich niedoskonałości.
Stacja 5 Ty ścieżkę życia mi ukażesz
Myślę że każdy z nas spodziewał się że musi nastąpić i to spotkanie. Pomyśl o swoim tacie który podobnie jak Szymon wiele razy w twoim życiu usiłował ci pomóc, może nie zawsze potrafił. Kiedy potrzebowałeś wsparcia ojciec był przy tobie .Gdy coś zepsuliśmy składał to z kawałków, wtedy wydawało nam się że potrafi robić rzeczy niemożliwe. A może było przeciwnie, może nigdy nie było go w pobliżu, gdy go potrzebowałeś, i może było tak, że ranił twoją mamę, twoje rodzeństwo. …..To jest stacja przy której trzeba się zmierzyć i z tym doświadczeniem, trzeba się zmierzyć i z tym rozczarowaniem gdy tak bardzo liczyliśmy na pomoc od własnego ojca, ale nie przyszła. Może witałeś go wracającego z pracy i z radością chciałeś mu powiedzieć wszystko co wydarzyło się tego dnia. A może tylko siedziałeś w domu i modliłeś się żeby wrócił jak najpóźniej, albo wcale,,,,,, pomyśl o tych wszystkich momentach kiedy nie okazał się Szymonem z Cyreny, kiedy. Być może dzisiaj w Jezusie upokorzonym na krzyżowej drodze widzisz siebie, a twoim krzyżem staje się relacja z własnym tatą. Może dzisiaj nie jesteś jeszcze gotowy aby pojednać się z nim, ale to co możesz zrobić, to mu przebaczyć, to wszystko co sprawiło że dzisiaj nie umiesz powiedzieć do niego TATO, on też jest słaby jak każdy z nas, Dlatego stajemy na krzyżowej drodze z Jezusem, bo jemu też jest trudno, też jest ciężko,,,, To wszystko co było trudną przeszłością też trzeba zanieść na swoją Golgotę, abyśmy uwolnili się od tego smutku, od tej rany. Nie ma innej drogi jak najpierw wewnętrzne przebaczenie. Proś Jezusa o to uzdrowienie w najtrudniejszej może relacji twojego życia.
Bł. Karolino – twój tata po ludzku zawiódł gdy cię zostawił na skraju lasu ale z pewnością mu to wybaczyłaś, pomóż nam wybaczać naszym ojcom, kiedy zawiedli nasze oczekiwania.
Stacja 6 Błogosławię Pana, Który dał mi rozsądek
Weronika , kolejna osoba na drodze Jezusa od której doświadcza pomocy, To są być może nasi bracia, może siostry, rodzeństwo, a może to są nasze dzieci. Kto dzisiaj odmówił ci pomocy. Kto dzisiaj odwrócił się od ciebie gdy szukałeś u niego ratunku. To są te bardzo trudne nasze relacje rodzinne, z siostrą, z bratem z naszymi dziećmi. Czasami wydaje się że bardzo się poświęcaliśmy, a oni to wszystko odrzucili. Być może potrzeba przy tej stacji w świętej Weronice zobaczyć swoje dziecko, swojego dorosłego syna, dorosłą córkę. Może oni nigdy nie podeszli jeszcze do ciebie z chustą, aby otrzeć zmęczoną twarz, może to dzisiaj przez nich tak bardzo nie umiesz czuć się ojcem, matką. Ta stacja to spotkanie z tymi wszystkimi naszymi braćmi i siostrami z którymi gdzieś tak bardzo oddaliliśmy, z różnych powodów, może czasami to było głupstwo, a może czasami wielka trudna sytuacja. Popatrz teraz w przebaczające oczy Jezusa doświadcz jego miłości i spokoju. Przeżyj teraz to duchowe spotkanie z tamtymi ludźmi otocz ich swoim przebaczeniem, bo to przez nich może dzisiaj masz ciężko w życiu. Zabierz ich ze sobą na swoją krzyżową drogę. Ich krzyż tak przygniótł że dzisiaj nie potrafią być może powstać z upadku, dzisiaj i ich twarz trzeba otrzeć chustą przebaczenia, zrozumienia i miłości. W tej krzyżowej drodze jest to możliwe, z Chrystusem jest to możliwe.
Bł. Karolino naucz nas ocierać twarze naszych dzieci, rodzeństwa, tych którzy nas zawiedli, chustą przebaczenia.
Stacja 7 Serce napomina mnie nawet nocą
Ile razy upadłeś z powodu swojej ludzkiej słabości? Ile razy byłeś nią upokorzony? Szczególnie gdy chwaliłeś się że tym razem już na pewno nie upadniesz, że już po tej spowiedzi to na pewno będzie inaczej. ? Kiedy Jezus powoli z bólem podnosi się na nogi, nawet próba podniesienia się jest dla niego wielkim wysiłkiem, upadek boli, ale powstanie też boli, też potrzeba wysiłku . Jednak wstaje aby iść dalej, pamiętajmy że dalej z krzyżem. Krzyż nie zostaje na ulicy przy drugim upadku. Nawet jeżeli wychodzimy od spowiedzi świętej umocnieni, pewni że Bóg nam przebaczył, to ten krzyż naszych słabości niesiemy dalej. I w tym momencie przy tej stacji, proś o przebaczenie tych wszystkich sytuacji w których zwątpiłeś w siebie, kiedy nie uwierzyłeś w siebie,,,,,,, kiedy myśleliśmy że już się nie podniesiemy żeby pójść za Jezusem. Pomyśl o tych wszystkich swoich sytuacjach, kiedy wstyd zwyciężył przed pójściem do spowiedzi świętej, kiedy własna duma nie pozwoliła szczerze wyznać – że zgrzeszyłem. Wspomnijmy te wszystkie spowiedzi w których nie uwierzyliśmy że Bóg nas kocha, Te wszystkie spowiedzi , może nawet cotygodniowe ,aby walczyć ze swoim grzechem który wraca .Ale to wszystko pokazuje nam jak bardzo jesteśmy zranieni i tym bardziej potrzebujemy iść za Jezusem. Oddaj Panu swoje słabości i zaufaj mu, ten drugi upadek jest potrzebny i z tego drugiego upadku można powstać, więc idźmy dalej.
Bł. Karolino pomóż mi wybaczać sobie te chwile zwątpienia, kiedy myślałem że już nie dam rady, abym mógł powstać i iść dalej.
Stacja 8 Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy
Święte kobiety z Jeruzalem… One mogą przypominać w naszym życiu ludzi związanych z kościołem. Pomyśl o tych wszystkich osobach ze swojej parafii, o tych których co niedzielę widzisz na Mszy Świętej. Popatrz jak często i nimi się rozczarujemy, chociaż razem wielbimy Boga i razem modlimy się ,a tak często nie potrafimy usiąść obok siebie,,,, chociaż dwie ławki dalej …. chociaż dwie ławki….. To są wszystkie te zranienia których doświadczyliśmy od ludzi najbardziej wierzących od których oczekiwaliśmy więcej niż od przeciętnego śmiertelnika. To być może są, nasze spotkania z księdzem, z tymi od których oczekiwaliśmy więcej, spodziewaliśmy się więcej, być może i tutaj w kościele nie doświadczyliśmy zrozumienia, nie doświadczyliśmy pomocy, być może ktoś odmówił nam współczucia…. A może przy tej stacji trzeba by zapłakać nad sobą, że to my nie umieliśmy być kościołem dla innych. My ludzie wierzący my ,co niedzielę lub co dzień, będący na Mszy świętej, dla innych nie umieliśmy być kościołem, okazać współczucia i zrozumienia. Z jakiego powodu byśmy nie zapłakali przy tej stacji, Jezus pocieszy każdego z nas.
Błogosławiona Karolino naucz mnie płakać nad sobą, gdy nie umiałem okazać serca innym., nie umiałem być dla innych Kościołem.
Stacja 9 Nic mnie nie zachwieje
Przy tej stacji trzeba zmierzyć się z rozpaczą,,,,,,, z tymi momentami w których już nie zawalczyliśmy o siebie, o swoje zbawienie, kiedy grzech zwyciężył,,,, To jest stacja przy której trzeba się zmierzyć z tymi momentami swojego życia gdy nie zawalczyliśmy o swoje małżeństwo, o swoją rodzinę,,,,,, o swoje dzieci, kiedy powiedzieliśmy sobie; nie dam już więcej rady….. Jezus z trzeciego upadku podnosi się,,,,,, poraniony, krwawiący, ale walczy ze swoją słabością. On wie co to znaczy, kiedy w życiu jest ciężko. Jemu nie musimy tłumaczyć on to wszystko wie,,,,,, Może ten trzeci upadek jest właśnie dla mnie, gdy tak bardzo zraniła mnie rozpacz, gdy przyszło się zmierzyć ze śmiercią swoich najbliższych, gdy odeszli tak szybko i niespodziewanie. On wie że to mocno zabolało. Czasami ta strata, to jest taki upadek z którego wielu jeszcze się nie podniosło, śmierć faktycznie zwyciężyła bo zabrała nie tylko naszych bliskich, ale też zniszczyła nas. Umarła w nas radość, nadzieja, to jest ten trzeci najboleśniejszy upadek, ale Jezus jeszcze ma siłę żeby dźwignąć każdego z nas, to On chce nam pomóc. Zmierz się przy tej stacji ze swoją beznadzieją i rozpaczą. Uwierz że może być i z tego upadku powstanie bo On jest i stawia każdego z nas na nogi.
Bł. Karolino w chwilach rozpaczy, zwątpienia. Kiedy przychodzi ten najboleśniejszy upadek, pomóż mi powstać.
Stacja 10 Pan moim dziedzictwem
Wyobraź sobie, że stoisz pod krzyżem w momencie gdy Jezus jest obdzierany z szat. Czy w tym momencie umiesz powiedzieć Bogu że pragniesz wszystko mu oddać? wszystko co dla ciebie cenne i ważne. Czy jesteś gotowy oddać tą jedną rzecz,może osobę która jest ci najdroższa. Pomyśl do czego dzisiaj tak bardzo się przywiązałeś, że nawet Bóg nie potrafi być ważniejszy od tego. To jest bardzo trudna stacja,,,,,,,, z Jezusa zdarto szaty, te kawałki materiału które okrywały jego ciało… i tego go pozbawiono tak jak czasami nas w życiu pozbawiano godności. Kiedy trzeba zobaczyć swój grzech spowodowany swoją nieuporządkowaną pożądliwością, te wszystkie momenty kiedy innych poniżyliśmy, ich intymność w grzesznym spojrzeniu.. To są te grzechy w których innych wykorzystaliśmy, może również w relacjach małżeńskich. To są wszystkie te momenty które dzisiaj doprowadziły do tego że nie potrafimy wytrwać w czystości, … naszej wierności małżeńskiej…to są wszystkie te grzechy kiedy człowiek stał się dla nas jak przedmiot, bo nie potrafiliśmy nad sobą zapanować. Zobacz jak bardzo zraniłeś może własną żonę, być może przypadkową kobietę i jeszcze na dodatek za pieniądze. I zobaczmy przy tej stacji ile razy obdarliśmy z zgodności kobiety, mężczyzn gdy po raz kolejny siadaliśmy przed komputerem, pornografią, ile to razy w życiu? jak długo już to trwa? a Jezus stoi odarty z szat,,, wielu by powiedziało….. taki wstyd. Poproś teraz Jezusa o taki szczery prawdziwe głęboki wstyd dla siebie, wstyd uzdrawiający, wstyd leczący twoje zranione serce, które szuka miłości na ekranie telewizora po północy. Za to wszystko Jezus oddaję swoje szaty żeby być z nami i w tych momentach naszego największego wstydu,,,,, który może uzdrowić.
Bł. Karolino – męczennico w obronie czystości módl się za nami.
Stacja 11 Pan moim przeznaczeniem
Ile razy czuliśmy że już nie jesteśmy w stanie znosić tego bólu, bez względu na to czym był spowodowany, chorobą, czy może jakimś ,tragicznym wydarzeniem. To teraz porównaj to wszystko z bólem jaki dla nas znosi Jezus,,,,, teraz przy krzyżowaniu. W tej stacji oddaj swój największy ból jaki czułeś w życiu. Jezus przybity do krzyża… to jest takie pierwsze spotkanie z krzyżem, dosłowne złączenie się z krzyżem,,,, rozstanie z nim nastąpi dopiero w momencie śmierci,,,,,,. kiedy zdejmą ciało . To na krzyżu dopełni i dokończy swego życia. Pewnie ty też wielokrotnie w swoim życiu oddawałeś swe życie Jezusowi ,,,a w każdym bądź razie tak mówiłeś. Teraz jest czas, przy tej stacji, kiedy dosłownie możemy oddać swoje życie na krzyżu z Jezusem. Pamiętajmy, trzeba też oddać to życie pełne bólu, grzechu, słabości. Jezus wie co z tym życiem uczynić. On wie jak je przemienić. On nauczy nas,,,, to życie kochać na nowo.
Bł. Karolino – oddałaś swoje młode życie Jezusowi, a On uczynił Cię swoją umiłowaną Błogosławioną córką, prosimy wstawiaj się za nami.
Stacja 12 Ty jesteś Panem moim
Przy tej stacji nie może być nic innego tylko cisza – cóż można powiedzieć jak tylko zamilknąć.
Stacja 13 Jezus zdjęty z Krzyża
Jezus został zdjęty z krzyża i złożony w ramiona Matki, znowu trzeba wrócić do tego spotkania ze swoją mamą. Ostatecznie życie Jezusa kończy się w jej ramionach. A może dzisiaj wy kobiety przy tej stacji pomyślcie o sobie,,,,, o sobie jako mamie,,,,, Czasami dzisiaj wiele kobiet, wiele z was, stoi pod krzyżem i musi przyjąć martwe ciało swojego syna, swojej córki, niekoniecznie musi to oznaczać że ktoś umarł, ale może ktoś tak bardzo pogubił się w swoim życiu, że trzeba go tym bardziej wziąć w swoje ramiona. Może wszyscy się już od nich odwrócili i zostaje tylko matka. Czasami tak jest że tylko do matki mają jeszcze odwagę zadzwonić,,,,, poprosić,,,, pożalić się, być może to właśnie mama jest tą osobą….. ostatnią osobą, do której mamy pewność, że ona zrozumie. To jest tajemnica miłości każdej mamy,,,, miłości do swojego dziecka, nawet tego w różny sposób już umarłego, tak jak w tej przypowieści o synu marnotrawnym i miłosiernym ojcu ,,,,,,,,był umarły i znów ożył…
Wałrudzka Pieta – matka trzymająca martwe ciało Karoliny, byłaś umarła ale dziś żyjesz, jesteś tu – inaczej nas by tu nie było.
Stacja 14 Jezus złożony do grobu
Cóż jest na końcu? na końcu trzeba pomyśleć o swojej śmierci., Może jest w tobie lęk przed śmiercią, może boisz się i zastanawiasz w jaki sposób umrzesz?;;; W wypadku samochodowym, na raka, na zawał serca, w pożarze? A może umrzesz spokojną cichą śmiercią we śnie,,,,,, może będzie tak że w tej ostatniej minucie twojego życia będą przy tobie najbliżsi trzymając cię za rękę i składając ostatni pocałunek na twoim policzku,,,,,. A może będzie tak że nie będzie nikogo,,,,, że to będzie umieranie w samotności, że nie będzie do kogo zawołać… Czy to będzie nasza śmierć w grzechu. Czy Bóg da łaskę odejścia w Łasce Uświęcającej, ,,,,czy zdążymy pojednać się z ludźmi,,,,,, czy zdążymy pojednać się z Bogiem? pomyśl przy tej stacji,,,, zmierz się ze swoją śmiercią, być może ona odbiera ci wiele radości z życia, może dlatego, że nie jesteś gotowy. Bóg daje czas, zanim ostatecznie spotkamy się z Nim. ,,,pomyśl o swojej śmierci,,,, proś o łaskę spotkania z Nim w tej tajemnicy śmierci, jakakolwiek ona przyjdzie i kiedy przyjdzie,,,,, tam czeka Bóg, czeka życie ,,,szukaj tej wielkiej łaski u Pana.
Karolino Błogosławiona – czystego serca ty Boga już oglądasz módl się za nami. Święty Józefie nasz Patronie wyproś mi łaskę dobrej śmierci.