Księga łask
Pomoc przy porodzie
Historia, którą chcę opisać wydarzyła się w 1988 r. kiedy rodziłam moje najmłodsze dziecko. Bardzo obawiałam się tego porodu, ponieważ dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem, oparzyłam sobie brzuch wrzącą wodą.
Bałam się także ponieważ mojego pierwszego syna urodziłam w 1982 r. w ciągu 3 godzin, po dwóch latach córkę rodziłam 6 godzin, a za rok poród drugiego syna trwał 12 godzin. Według moich obliczeń czwarty poród miałby trwać jeszcze dłużej. 10 lipca w niedzielę 1988 roku trafiłam na porodówkę o 17.10. Po zbadaniu mnie położna stwierdziła, że powinnam urodzić jeszcze tego samego dnia. Aby przyspieszyć poród dostałam zastrzyk na zwiększenie bóli. Wcześniej przed każdym porodem dostawałam taki zastrzyk. Tym razem po zastrzyku poczułam straszliwe bóle, wówczas wydawało mi się, że nie będę w stanie ich przetrzymać. Wtedy właśnie zaczęłam prosić bł. Karolinę o pomoc w tych cierpieniach. Powiedziałam wówczas słowa które dokładnie pamiętam do dziś: „Bł. Karolino, błagam Cię gorąco i proszę, spraw, abym urodziła jak najszybciej, a jeżeli urodzę szybko zdrowego syna to dam mu na imię Karol, a jeśli dziewczynkę to będzie Karolina, na Twoją cześć”. Ku mojemu zdziwieniu położna ponownie mnie zbadała i stwierdziła, że już będę rodzić. Ogromnie była zdziwiona, że to stało się tak szybko. O godzinie 17.50 urodziłam prawie bezboleśnie zdrowe dziecko. Była to dziewczynka, dlatego według obietnicy danej bł. Karolinie zdecydowaliśmy z mężem, że damy jej właśnie to imię – Karolina. Dziś Karolina ma już prawie 14 lat.
Od tego czasu wydaje mi się, że bł. Karolina czuwa nad nami. Często dziękuję bł. Karolinie za pomoc i polecam Jej moje dzieci pod opiekę, a zwłaszcza Karolinkę jako swojej Patronce.